Archiwum październik 2019


Wpis 2019-10-22, 12:19
22 października 2019, 12:33

Spadek formy.
Nie wiem czy to pora roku czy pora roku i coś, nie wiem tabletki mają osłabione działanie czy o co chodzi.
W każdym razie, jest nieco gorzej. Dobrze że wizytę u doktorka mam niedługo.
Nie chce mi się nic. Wstaję koło południa, gdzieś do 13 wciągam żółtko. Zanim się obudzę na dobre jest kolo 14 - ja pierdziele. Co roku to samo.
Wczoraj wzięłam tylko tą dodatkowa tabletkę na pogłębienie snu. Okazuje się, że nie działa tak samo jak w komplecie z trittico.
Było dziwnie. Po mordzie czuję, że znowu jechałam zębami 😑 Do tego śniły mi się jakieś pierdoły.
Obudziłam się koło 4 do ubikacji - ja w nocy nie latam do kibla 🤔 jak zombie doczołgałam się na wpół spiąc, zrobiłam co miałam zrobić i wracam. Przed oczami dyskoteka. Gramole się do łóżka, zamykam oczy i bum, feria barw. Kalejdoskop psychodelicznych wzorków, czarno-biała kratka wyginająca się jak plastelina przybierała kształt pyska jakiegoś jaszczura czy smoka. Otworzyłam oczy, gapie się w ciemność i liczę na to, że w końcu minie.
Nie wiem kiedy mi wywaliło korki na nowo.
Śniły mi się dziwne rzeczy, na szczęście nie pamiętam co to było. Niemniej samopoczucie średnio fajne. Zamulam.
Jutro mam klientkę, w ogóle nie m.ochoty pracować.
Kurwa przecież to jest to co lubię, a jednak chęci brak.

Mam nadzieję, że to przejściowe.

Wpis 2019-10-17, 12:27
17 października 2019, 12:38

Ostatni kwartał roku. Ostatnia prosta. Kurwa jego mać. Co za tym idzie... Stres, presja, nerwowa atmosfera.
Stary zaczyna psioczyc, że czasu mało, że firma się sama nie założy, że on nie będzie za mnie robił tych rzeczy... A ja tylko poprosiłam o pomoc. Pomoc każde z nas rozumie trochę inaczej. Ok nie będę prosić o pomoc. Sama sobie ze wszystkim poradzę. Udowodnię wszystkim, że jestem samowystarczalna.
Może w końcu zobaczą, że nie jestem ułomkiem za jakiego mnie mają. Nie trzeba mnie trzymać za rączkę.

Konsekwencją natłoku stresów są koszmary. Dziś też tak było. Ja pier kur, już dawno nie obudziłam się w tak chujowym nastroju.

Śniła mi się jakaś ruda pinda, znam tylko jedna rudą pinde i to nie jej ryj widziałam we śnie.
Śnił mi się też jeden chłopek roztropek.

Nie widziałam Cię gnoju 10 lat, po chuj mi się śnisz i wkurwiasz jak wtedy, kiedy wylałam ci całe piwo na łeb w nagrodę za twoje chujowe zachowanie.

Mój umysł, to jedna z najbardziej popierdolonych zagadek tego świata. Tego nikt nie jest w stanie ogarnąć.

Tadam, dzięki rozumku, dzięki tobie mój bruksism przybiera na sile. Dzięki jeszcze raz.