Wpis 2019-10-17, 12:27


17 października 2019, 12:38

Ostatni kwartał roku. Ostatnia prosta. Kurwa jego mać. Co za tym idzie... Stres, presja, nerwowa atmosfera.
Stary zaczyna psioczyc, że czasu mało, że firma się sama nie założy, że on nie będzie za mnie robił tych rzeczy... A ja tylko poprosiłam o pomoc. Pomoc każde z nas rozumie trochę inaczej. Ok nie będę prosić o pomoc. Sama sobie ze wszystkim poradzę. Udowodnię wszystkim, że jestem samowystarczalna.
Może w końcu zobaczą, że nie jestem ułomkiem za jakiego mnie mają. Nie trzeba mnie trzymać za rączkę.

Konsekwencją natłoku stresów są koszmary. Dziś też tak było. Ja pier kur, już dawno nie obudziłam się w tak chujowym nastroju.

Śniła mi się jakaś ruda pinda, znam tylko jedna rudą pinde i to nie jej ryj widziałam we śnie.
Śnił mi się też jeden chłopek roztropek.

Nie widziałam Cię gnoju 10 lat, po chuj mi się śnisz i wkurwiasz jak wtedy, kiedy wylałam ci całe piwo na łeb w nagrodę za twoje chujowe zachowanie.

Mój umysł, to jedna z najbardziej popierdolonych zagadek tego świata. Tego nikt nie jest w stanie ogarnąć.

Tadam, dzięki rozumku, dzięki tobie mój bruksism przybiera na sile. Dzięki jeszcze raz.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz