Wpis 2020-01-04, 19:54
04 stycznia 2020, 20:02
Wiesz kiedy jest do dupy.
Do dupy jest wtedy, kiedy najukochańsza osoba na świecie zachoruje. Mama... Mama, która kocha nad życie i którą kochasz nad życie zachorowała na raka.
Rozbeczalam się w gabinecie. Poległam na całej linii. Miałam być wsparciem, okazałam się mięczakiem.
Teraz siadam i ryczę, niezależnie od tego co robię, zaczynam nagle beczeć. Wczoraj w maku, dzisiaj w gabinecie przy remoncie. Bezsilność. Nie możesz nic zrobić jak tylko zdać się na lekarzy, co do których umiejętności mam coraz większe wątpliwości.
Boje się. Mam koszmary. Nie mogę jej stracić, nie pozwolę na to. Zrobię wszystko co mogę by do tego nie dopuścić.
Znowu pije. Żeby się trochę odmóżdżyć.
To gówno daje jak zwykle, ale cóż przynajmniej śpię jak ciapek.
Codziennie budzę się i mam.nadzieje że to jakiś chujowy żart.
To nie jest żart.
To życie.
Na chuj mi takie życie.
Na chuj mi takie życie, w którym cały czas się czegoś boje?
Dodaj komentarz